Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
240
BLOG

Polaką fstyt pszet zagramanicom!

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 5

Uwaga, to nie jest tekst o konfuzji maltańskiej, (chociaż moim zdaniem konfuzji tam nie ma, Polska ma dzisiaj i 12.11 mieć będzie urzędującego premiera, nawet, jeśli ze złożoną dymisją i ten premier ma nie kwękolić tylko jechać albo wysłać odpowiedzialnego zastępcę). Ale nie o tym notka, więc ewentualne komentarze dotyczące Malty będę traktował jako off-topic i trolling.

To, co jest ciekawe dla mnie, to fakt, iż jesteśmy kulturowo, i to nie od dzisiaj uwarunkowani i wyczuleni na to co sobie „za granicą” powiedzą i napiszą, chodzi oczywiście o granicę zachodnią, tym co mówi o nas Rosja albo Białoruś nie zawracamy sobie głowy.

Jest w tym jakaś taka, z niepewności i poczucia krzywdy według mnie wynikająca, uniżoność, jednocześnie, niezaradność i wołanie o radę (niby jak powinniśmy się zachować), jest również apelowanie do sumień boć przecież tyle ofiar „na rzecz Zachodu” ponieśliśmy (i teraz: „wybili, panie, wybili…”), w sumie stosowana nieprzerwanie od III rozbioru, przez okres zaborów, pierwszą wojnę (wtedy skutecznie), drugą wojnę (wtedy już nieskutecznie), okres komuny (częściowo skutecznie), a teraz, z jednej strony siłą rozpędu, z drugiej kreacją medialną podtrzymującą tę siłę rozpędu i ten mit „myślącego o nas” Zachodu.

Osobiście, doskonale zdaję sobie sprawę, że „Zachód” o nas po prostu nie myśli, jeżeli coś się przebije, to zwykle jest wypaczone doraźnymi potrzebami politycznymi grupy tzw. wielkich intelektualistów, wraz z mediami, które kontrolują, kontrolują również przepływ informacji o Polsce, wydarzeniach w kraju, a przede wszystkim zabarwienie tych informacji. Z tym, że nie robią tego w celu budowania takiego czy innego obrazu Polski „na Zachodzie”, ale takiego czy innego obrazu ludzi, grup ludzi i akcji oraz „reakcji Zachodu” na ich działania na użytek lokalnego odbiorcy przekazu, aby spowodować akceptację pewnych postaw („na Zachodzie dobrze o nas mówią”) oraz brak akceptacji innych („na Zachodzie źle o nas mówią”).

Dlaczego jednak miałoby nas obchodzić, co o nas, na Zachodzie, czy Wschodzie, mówią? Przecież naturalnym jest, że jeśli będziemy działać zgodnie z polską racją stanu, to może się okazać, że niezgodnie z czyjąś inną, a więc niejako automatycznie będą o nas „źle mówić”. Dobrze mówić będą, kiedy będziemy działali zgodnie z czyjąś racją stanu. I już.

Drugą stroną medialnego walenia „a co Zachód pomyśli” są aktywności zwolenników, popleczników oraz płatnych agentów realizujących „wizję pokolenia ‘68”. Moim zdaniem, typowym przykładem takiego faceta, ideowego zwolennika owej wizji jest Adam Michnik. Oczywiście, on sam siebie prawdopodobnie będzie określał jako bardzo istotną, co najmniej z punktu widzenia wkładu intelektualnego, część owego pokolenia, tym niemniej pozostaje faktem, iż był tylko obserwatorem z daleka, być może naśladowcą, choć to raczej wątpliwe. Typowym przykładem płatnego agenta jest natomiast Janusz Palikot.

Tu walenie „Zachodem” po łbie odbywa się w następujący sposób: zmień się bo „Zachód” będzie o tobie i twoich źle mówił i wytykał palcem jako przykład ciemnogrodu. Bądź nowoczesny! Bądź tolerancyjny!  

W rezultacie mamy sytuację, kiedy robiąc coś zgodnie z własnym kodem kulturowym lub własną racją stanu, Polacy narażeni są ostrzał „miażdżącej” krytyki, której główną myślą przewodnią jest to, że są ludzie mieszkający na zachód od Odry, którym nie podoba się to co się dzieje w Polsce. Zazwyczaj odbywa się w ten sposób:

Korespondent „wiodącego organu” (© Marcin Blixen): Czy podoba się Pani/Panu, że w Polsce władzę całkowitą przejął skrajnie nacjonalistyczny ruch prowadzony przez partię populistycznych rewizjonistów, pragnącą zainstalować republikę wyznaniową?

Odpytywany („mieszkaniec Europy”): Nie podoba mi się!

Korespondent: Czy czuje się Pan zagrożony? Czy uchodźcy w takim kraju będą bezpieczni?

Odpytywany: Tak, zagrożenie jest realne. To może być rzecz jasna niebezpieczne dla uchodźców!

Korespondent: Czy wie Pan/Pani, ze z Polski w ciągu ostatnich 10 lat musiało wyjechać prawie 200 tysięcy przedstawicieli LGBT?

Odpytywany: Ach, jakież to nietolerancyjne społeczeństwo, jak można było ich tak szykanować!!!

… itd., itp., ad mortum defecatum…

A potem już tylko pozostaje zbudować poczucie „fstytu”… i nowoczesny Polak gotowy! Bo przerażony Odpytywany każe nam się rzecz jasna wstydzić…

 

Krzysztof Rogalski

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka