Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski
406
BLOG

Krótko o "reformie" emerytur

Krzysztof Rogalski Krzysztof Rogalski Polityka Obserwuj notkę 10

Szanowni Państwo!

(Adresuję rzecz jasna do czytelników Salonu24, broń Boże do rządzących nami ćwierćinteligentów-oportunistów)

Pomyślcie sobie przez chwilę że jest możliwe rozwiązanie alternatywne. Że nie trzeba ani podnosić podatków ani wydłużać czynnego zycia zawodowego obywateli. Że można zwiększyć wpływy do systemu ubezpieczeń społecznych bez podnoszenia składek. Że można ograniczyć wydatki tego systemu.

Że jedyne, co jest potrzebne aby tak zrobić to dobra wola i dobry pomysł.

Że jednocześnie ludzie rzekomo odpowiedzialni za politykę społeczną w tym kraju mają niepowtarzalną okazję żeby zadziałać dla dobra wszystkich swoich rodaków, nie tylko tych, którzy na nich głosują.

I że nie chcą tego zrobić...

No nie chcielibyście dać takim po prostu, po chłopsku, w mordę????

To śmiało. Bo właśnie "najszła wiekopojmna chwiła" taka.

Bo czyż nie jest: prościej, taniej, mniejszym kosztem społecznym a nawet i politycznym:

....zamiast podwyższać składki i wiek emerytalny doprowadzić do tego że niemal 2,8 mln ludzi zacznie PRACOWAĆ? To nie jest żart, w Polsce ponad 2,8 mln ludzi pracuje albo w niepełnym wymiarze (ok. 300 tys) albo jest bezrobotne i zarejetrowane (1,7 mln) albo jest bierne zawodowo pomimo tego że może, po przeszkoleniu lub nawet bez podjąć pracę (czyli nie szuka i nie znajduje) - dalsze ponad 750 tys.

Pełne zatrudnienie to mrzonka, rzecz jasna, ale czyż zamiast płacić 2,8 mln ludziom zasiłki, nie lepiej zapłacić przedsiębiorcom, żeby ich zatrudnili? Wiem to trudne i niewdzięczne zadanie, i potrzeba planu i wdrożenia odpowiednich metod zarządzania i wysiłku i umiejętności i wiedzy (przepisów już nie, przepisów ci u nas dostatek)...A tak, to wychodzi jak ze stosunkiem z tygrysem: i niebezpiecznie, i przyjemność niewielka...

Tylko, że działania systemowe przekraczają jak myślę, zdolność pojmowania zarówno historyków jak i księgowych, a nawet świeżo upieczonych doktorów "ekonomii" , którzy w większości z powodów wewnątrzpartyjnych a nie merytorycznych zaludniają korytarze ministerstw i KPRM.

I do czego to doszło, żebym ja, neoliberał, podpowiadał populistycznemu rządowi, wyznawcom kapitalizmu kompradorskiego, jak lepiej wydawać pieniądze...

(Aha, jeszcze byście ujemny podatek dochodowy wprowadzili zamiast zasiłków, to w ogóle będzie piękniej - to już było do "rządu" "premiera" "Tuska")

Pozdrawiam

Krzysztof Rogalski

 

 

 

 

 

Widzę, że trzeba jaśniej napisać 1. Dyletant to nie to samo co ignorant. Tylko ignorant tego nie wie. 2. Ponieważ podpisuję się imieniem i nazwiskiem, jestem TY tylko dla tych, którzy mnie znają z realu. 3. Pewnie, że banuję, również zdalnie. Nie ze wszystkimi chcę rozmawiać. 4. Stosuję maść na trolle, więc niech notoryczni zadymiarze nie będą zdziwieni, ze drzwi zamknięte.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka